Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2014
Dni do kolejnej operacji upływały mi bardzo szybko,starałam sie nie myslec o tym co bedzie ,żyłam chwila ,tu i teraz W wyznaczonym dniu stawiłam sie rano w Szpitalu Onkologicznym,rutynowe badanie EKG i na oddział,ta sama sala ,to samo łózko tak jakby czekało na mnie :-) Rozmowa z anestezjologiem i decyzja o znieczuleniu ogólnym oraz w kręgosłup. o godz 16 tej spożyłam ostatni posiłek do 24 mogłam pic wode zeby nie miec sensacji zołądkowych po operacji. Na nastepny dzień obudziłam sie rano ,nie myslałam co bedzie,chciałam to mieć za sobą ,widziałam ze ide jako pierwsza.Mężowi powiedziałam ze tak ok 11 godz zacznie sie zabieg zeby go nie stresowac ,a jak przyjechał było juz po wszystkim. Klatkę piersiową miałam owinietą bandażem elastycznym,niestety prawej piersi nie było.Prawie cały dzień przespałam.Następnego dnia rano powolutku wstałąm zeby wziąźć poranna toaletę, fizycznie czułam się zdecydowanie lepiej jak po pierwszej operacji. Kilkakrotnie w ciagu dnia miałam wizyty pacjent