Już po...teraz z górki :-)
Od operacji usunięcia macicy minęło kilkanascie dni ...cały czas na tabletkach przeciwóbowych Na sale operacyną wyjechałam 9.20 powrót 11.50 niestety nie obyło sie bez nudności i wymitów ktore wymęczyły mnie cały dzień i całą noc pomimo faszerowania we mnie leków :( widocznie tak to juz musiało być .Zatrzyki przeciwzakrzepowe,później jak odłączono mi kroplówki to przeciwbólowe i antybiotyk zosytawiały ślady na mym ciele ogromne granatowe siniaki,maż zakupił maśc z arniki w aptece codzienne kilkakrotne smatowanie przyniosło efekty .W Pierwszej dobie po operacji mogłam pić małymi łyczkami czysta wode nie gazowana spróbowałam wstać i małymi kroczkami podejsc do umywalki obmyć twarz udało mi sie tak dwa razy wysiłek taki jakbym maraton przebiegła ,potem niestety całe ciało mnie bolało słabo mi było kręciło sie w głowie .przespałam prawie cały dzień .W drugiej dobie po operacji na śniadania kubek kawy zbozowej z mlekiem hmmm jaka pychota ... na obiadek talerz zupy warunek czy było sie j