Babcine rozmyślanie

Czekam na te chwile z utęsknieniem.Dzieki tym maleńkim istotkom ładuje baterie żeby żyć,żeby funkcjonowac ,nieść radość,przekazac najlepsze wartosci jakie może przkazac babcia wnukom.Rosna jak na drożdzach,nie ma mnie z nimi w ich życiu codziennym dziela nas setki kilometrów.Moim marzeniem jest bym mogła patrzec jak dorastaja ,jak przyjda zapytac o radę, zwyczajnie posiedziec porozmawiac wypić filizankę herbaty.Dbam o siebie o swoje zdrowie,żeby jak najdłuzej cieszyc sie swoja rodziną a ile mi dane jest przezyc tego nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć.Teraz wiem ze wszysto w życiu ma jakies konsekfencje.Nasz organizm jest jak samochód jesli nie robi sie przegladu niestety wczesniej czy później zrobi sie gruchot i trzeba oddac na złom.Czas walki z choroba dał mi wiele korzysci .Nauczyłam sie cierpliwosci ,spokoju,wyciszenia.Doszłam do wniosku ze wiele osób nie dbajacych o siebie i stwierdzajacych a jakoś to bedzie postępuje bardzo egoistycznie.Nie zdaja sobie sprawy z tego ze jak one cierpią i odchodza bardzo cierpią tez ich najblisi Teraz łykam życie ,ciesze sie kazdym dnie ,dziekuję Bogu za cud życia ,cud swiata jaki mnie otacza. Moje wnuczki Oliwia i Maksymilian sa równiez cząstka mnie,chciałabym aby mnie zapamietały jako radosna ,cieszaca sie życiem optymistyczna osobę

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Suplementacja czyli uzupełnienie

Potrójnie ujemny rak piersi (TNBC) – jest nadzieja na nową terapię

Pasożyty